Wymagana rozbudowa
To hasło jest dopiero w powijakach. Jeśli możesz, rozbuduj je. |
Servadio - szpicel nilfgaardzki.
Dane z książek Sapkowskiego
Można powiedzieć, że Servadio miał po prostu szczęście. Do Loredo przybył bez zamiaru szpiegowania kogoś konkretnego. (...) A szpicle i donosiciele, tacy jak Servadio, zawsze mieli szansę zdobyć w Loredo jakąś informację, która dla prefekta warta była kilku florenów. Teraz Servadio liczył na więcej niż kilka. Bo do wsi wjeżdżały Szczury.(...)Servadio ostrożnie podążył za dziewczynami. Aby zarobić, musiał donieść, aby donieść, musiał podsłuchać.(...)Szpicel ostrożnie przysunął się bliżej, udał, że ogląda rzemienie i pasy na straganie rymarza. Dziewczyny rozmawiały, ale cicho, nie mógł wyrozumieć, bliżej zaś lękał się podchodzić. Mogły zauważyć, nabrać podejrzeń.
Servadio poczuł dreszcz, strużką zimna spływający z karku pomiędzy łopatki. Przypomniał sobie plotki, krążące o obu bandytkach.(...) Servadio przełknął ślinę, usiłując wtopić się w otaczający już zajście tłum.
— Chrzest ognia, str. 215-217
— Chrzest ognia, str. 215-217