| Poplamiony dziennik | |
|---|---|
 Stary dziennik znaleziony w posiadłości pełnej łyżek. | |
| Opis | |
Rynsztunek/slot |
Przedmioty fabularne / Księgi |
Kategoria |
Zwykły przedmiot |
Typ |
Pozostałe |
Źródło |
Ruiny dworu Trastamara |
Cena bazowa |
1 
|
Sprzedaż |
1
|
Waga |
0 
|
This diary is found inside the oven just inside the main house of the Ruiny dworu Trastamara.
Zadania[]
- Pogłos
Dziennik[]
- Od kilku dni odczuwam dziwne zawroty głowy. Nigdy wcześniej nie przeżywałam czegoś takiego. Jak tak dalej pójdzie, to chociaż nie znoszę guseł i guślarzy, będę musiała iść do jakiejś zielarki.
Zawroty głowy nie ustępują. Najgorsze, że dołączył do nich ból. Czasami tak silny, że ledwo widzę.
Byłam u zielarki. Stara, wstrętna baba przyglądała mi się jakby nie wiem kogo zobaczyła, co najmniej jakieś straszydło. Dała mi mieszankę jakiegoś świństwa, które piję dwa razy dziennie. Na razie nie pomaga.
Dzisiaj jak co dzień spojrzałam w lustro i oniemiałam. Zwykle sprawdzam, czy nie pojawiły się jakieś zmarszczki, czy nie mam cieni pod oczami, a dziś... Zmarszczek co prawda nie zauważyłam, ale wolałabym już zmarszczki. Na piersiach wyrosły mi włosy. Są obrzydliwe. To na pewno sprawka tych przeklętych ziół…
Byłam u zielarki, żeby ją zatłuc, ale znalazłam tylko pustą chatę. Musiała wiedzieć, co się ze mną stanie i zawczasu wzięła nogi za pas.
Moja rodzina zaczyna coś podejrzewać, chociaż starannie obcinam włosy, które rosną mi coraz szybciej…
Długo odsuwałam od siebie tę myśl, ale dłużej nie mogę. Być może to nie zioła doprowadziły mnie do tego stanu, tylko klątwa dziada proszalnego, którego onegdaj pogoniłam. Muszę to wyjaśnić. Chce wynająć człowieka, który znajdzie zielarkę.
Nie mogę myśleć. Trudno się pisze...
Samotność. Rodzina brak…
Jeść. Chcę jeść. Nie dobra łyżka. Puste łyżki.
Nikt. Jeść. Boli…
Lustro. Kłamstwo. Nie.