Znacznik: VisualEditor |
Nie podano opisu zmian Znacznik: VisualEditor |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
− | '''Agnes z Glanville''' |
+ | [[Plik:F Agnes z Glanville.jpg|mały]]'''Agnes z Glanville''' - pierwsza kobieta, która została czarodziejką, mistrzyni władania siłami powietrza, członkini pierwszej Kapituły, autorka księgi ''Tajemnica tajemnic''. |
− | |||
⚫ | |||
⚫ | |||
==Galeria== |
==Galeria== |
||
===Gwint=== |
===Gwint=== |
Wersja z 18:11, 5 paź 2019
Agnes z Glanville - pierwsza kobieta, która została czarodziejką, mistrzyni władania siłami powietrza, członkini pierwszej Kapituły, autorka księgi Tajemnica tajemnic.
W grze Wiedźmin na cmentarzu na bagnach znajduje się jej pracownia, co może oznaczać, że pochodziła z Temerii.
Galeria
Gwint
- F Agnes z Glanville.jpg
Dane z książek Sapkowskiego
Wieczory spędzały na czytaniu ksiąg, razem lub oddzielnie. Ciri przebrnęła przez 'Dialogi o naturze magii' Stammelforda, 'Mocarstwa żywiołów' Giambattisty, przez 'Magię naturalną' Richerta i Moncka. Wertowała też - bo przeczytać ich w całości nie zdołała - takie dzieła, jak 'Świat niewidzialny' Jana Bekkera czy 'Tajemnica tajemnic' Agnes z Glanville. Zaglądała do pradawnego pożółkłego 'Kodeksu z Mirthe' i do 'Ard Aercane', a nawet do słynnej, strasznej 'Dhu Dwimmermorc', pełnej budzących grozę grawiur.
— Krew elfów, str. 279-280
Bekker i Giambattista poddają magicznemu testowi dzieci kolejnych przybywających osadników, by wykryć Źródła. Wyselekcjonowane dzieci będą odebrane rodzicom i zabrane do Mirthe, pierwszej siedziby magów. Oglądasz właśnie historyczny moment. Jak widzisz, wszystkie dzieci są przerażone, tylko ta rezolutna bruneteczka z pełnym ufności uśmiechem wyciąga ręce do Giambattisty. To sławna później Agnes z Glanville, pierwsza kobieta, która została czarodziejką. Ta niewiasta za nią to jej matka. Smutna jakaś.
— Czas pogardy, str. 133
Historyczny moment powołania pierwszej Kapituły i uchwalenie Prawa. Od lewej siedzą: Herbert Stammelford, Aurora Henson, Ivo Richert, Agnes z Glanville, Goffrey Monck i Radmir z Tor Carnedd. Tutaj, jeśli mam być szczery, też aż się prosi o uzupełniający obraz batalistyczny. Wkrótce bowiem w brutalnej wojnie wykończono tych, którzy nie chcieli uznać Kapituły i podporządkować się Prawu. Między innymi Raffarda Białego. Ale o tym historyczne traktaty milczą, by nie szkodzić jego pięknej legendzie.
— Czas pogardy, str. 134
Niewątpliwie. To zresztą alegoria. Nazwałbym ją alegorią triumfującej kobiecości. Powietrze, Woda, Ziemia i Ogień. I cztery słynne czarodziejki, mistrzynie we władaniu siłami tych żywiołów. Agnes z Glanville, Aurora Henson, Nina Fioravanti i Klara Larissa de Winter. Spójrz na następne, bardziej udane płótno. Tutaj też widzisz Klarę Larissę dokonującą otwarcia akademii dla dziewcząt. W budynku, w którym właśnie się znajdujemy. A te portrety to wsławione absolwentki Aretuzy. Oto długa historia triumfującej kobiecości i postępującej feminizacji zawodu: Yanna z Murivel, Nora Wagner, jej siostra Augusta, Jadę Glevissig, Leticia Charbonneau, Ilona Laux-Antille, Carla Demetia Crest, Yiolenta Suarez, April Wenhaver... I jedyna żyjąca: Tissaia de Vries...
— Czas pogardy, str. 134
Innymi słowy, dziwi cię, że na bankiecie spotkałeś Hena Gedymdeitha i Tissaię de Yries, a nie było wśród nas Bekkera, Agnes z Glanville, Stammelforda czy Niny Fioravanti?
— Czas pogardy, str. 135