Marietta Loredo - matka Bernarda. Nieco szalona kobieta, produkująca fisstech w piwnicach willi Bernarda.
Marietta okazuje się być psychicznie chorą pacjentką z domu psychiatrycznego który znajdował się nieopodal Flotsam i to ją właśnie uratował z płonącego dworku oddział Ruperta i Grindleya. Po poćwiartowaniu nilfgaardzkiego jeńca, oddział aedirńskich żołnierzy wybił pacjentów ze szpitala psychiatrycznego we Flotsam (w tamtych czasach Flotsam należało do Aedirn), a ich dowódca zabrał tylko Mariette, jako najurodziwszą z pacjentek. Kiedy dowódca oddziału chciał się z nią zabawić, zabiła go i zabrała nakreśloną przez zakatowanego Nilfgaardczyka mapę skarbów zrabowanych z Aedirn. Prawdopodobnie za te bogactwa kupiła wille i urząd komendanta dla swego nierozgarniętego i głupkowatego syna. Powodem jej choroby była przemoc fizyczna i dominacja matki w rodzinie.
Zostaje zabita przez Geralta (ścieżka Roche'a).
Ciekawostki[]
- W jednym ze swoich pism Bernard Loredo przeprasza za matkę, i za jej żart z gorącymi obręczami. Poza tym dziwi się, skąd matka miała pieniądze na zakup jego willi.
- Marietta nosi wianek, co może wskazywać, że nigdy nie była zamężna.