Wiedźmińska Wiki

Przenieśliśmy się! Gamepedia połączyła siły z Fandomem, w rezultacie czego ta wiki została połączona ze swoim odpowiednikiem na Fandomie. Wiki została zarchiwizowana; prosimy czytelników oraz edytorów o przeniesienie się na połączoną wiki na Fandomie. Kliknij, aby przejść do nowej wiki.

CZYTAJ WIĘCEJ

Wiedźmińska Wiki
Iris von Everec
Tw3 journal iris
Module
|- Informacje
Przydomek / pseudonim(y)
van Rogh
Rasa
Człowiek
Płeć
Kobieta
Kolor włosów
Czarne
Kolor oczu
Zielone
Narodowość
Redania
Przynależność
Ród Bilewitz (dawniej)
Profesja
Malarka
Pochodzenie
Redania

Iris von Everec, z domu Bilewitz - postać z dodatku Wiedźmin 3: Serca z Kamienia, żona Olgierda von Everec.

Charakterystka[]

Ta piękna i utalentowana malarka jest także znana pod swoim pseudonimem artystycznym "van Rogh". Urodziła się w zamożnej rodzinie, która chciała równie bogato wydać ją za mąż. Pech chciał, że zapałała uczuciem do starszego z braci von Everec. Ten stary i niegdyś dumny ród podupadł finansowo, więc nic dziwnego, że rodzice Iris zerwali zaręczyny tuż pod tym, jak w ich ręce wpadły weksle wystawione na Olgierda.

Postanowiono, że Iris poślubi ofirskiego księcia, który w tamtym czasie przebywał w Oxenfurcie. Do małżeństwa jednak nie doszło, bowiem niedoszły narzeczony zniknął w tajemniczych okolicznościach. Iris sprzeciwiła się rodzinie i przyjęła oświadczyny Olgierda, dzięki czemu młoda para szybko wprowadziła się do rodowej rezydencji von Everec. Tam też Iris dała się poznać jako opiekunka ogrodu. Dalej pracowała nad obrazami, przedstawiając na nich głównie dom oraz męża.

Stanowisko rodziny nie uległo zmianie. Rzadkie wizyty rodziców utwierdzały Iris w przekonaniu, że Bilewitzowie nie akceptują związku z mężczyzną, którego mają za gwałtownika i rozbójnika, obracającego się wśród szemranego towarzystwa. Wykupili nawet weksle Olgierda, co tylko rozwścieczyło von Evereca. Mimo to wydawało się, że miłość jest w stanie przezwyciężyć te trudności. Dopiero lata później duch Iris przyznaje się do tego, że to on jest odpowiedzialny za los, który go spotkał.

Historia[]

Chcąc zaimponować rodzinie małżonki, Olgierd zaczął szukać rozwiązania w księgach okultystycznych. Ostatecznie, dzięki wędrownej wiedźmie, nawiązał kontakt z demonem, który przedstawiał się jako Gaunter o'Dim. Von Everec zażyczył sobie bogactwa oraz nieśmiertelności zarówno dla siebie, jak i żony, przez co poświęcił własnego brata.

Iris nie była świadoma ceny, jaką przyszło zapłacić małżonkowi za odzyskanie dawnego bogactwa. Wkrótce jednak Olgierd zaczął się zmieniać. Wracał do domu w środku nocy, często mając na rękach krew. Przestał zwierzać się żonie i stał się gwałtowny. Noce spędzał w pracowni, próbując zerwać kontrakt, który zawarł z Panem Lusterko, bowiem i on zauważył zmianę, jaka w nim zaszła. Wciąż kochał żonę, jednak każdego dnia oddalał się od niej coraz bardziej.

Zrozpaczona Iris szukała pomocy u rodziny. Jej ojciec udał się do Olgierda, gdzie przedstawił żądania córki. Pani von Everec chciała zerwania kontraktu ślubnego i unieważnienia małżeństwa. Olgierd nie zamierzał wypuszczać żony z rąk, zaś jego wybuch złości doprowadził do śmierci teścia. Zupełnie nieprzejęty tym faktem, nakazał usunięcie ciała. Jak gdyby nigdy nic, powrócił do topienia smutków w alkoholu. Wkrótce sprowadził dla swej żony towarzyszy w postaci psa i kota, o których Iris zawsze marzyła. Później dołączył do nich także budzący strach Klucznik.

Dzień jego pojawienia się był ostatnim, który Olgierd spędził w domu. Iris nie chciała go więcej oglądać. Zachowała jednak list pożegnalny od męża oraz różę, która stanowiła ostatni prezent od niegdysiejszego ukochanego. Klucznik dbał o ogród i pilnował domu, jednak pani von Everec zabroniła zbliżać mu się do swego pokoju. Całe dnie spędzała w zamknięciu, wciąż wpatrując się w różę, aż ta rozpadła się. Wkrótce potem "pękło jej serce", zaś ciało leżało niepogrzebane w sypialni. Czarny Kot i Czarny Pies pozostają u jej boku, bowiem duch pani von Everec nie chce opuszczać tego świata, wciąż wypatrując powrotu męża.

Sytuacja zmienia się wraz z pojawieniem się wiedźmina, którego do swojej dawnej siedziby przysłał Olgierd. Geralt musi zdobyć różę, jednak wpierw rozprawia się z Klucznikiem, zaś dwa uwięzione w ciałach zwierząt demony doprowadzają go do zwłok Iris. Biały Wilk grzebie zwłoki malarki nieopodal jej sztalugi, co powoduje przywołanie widma pani von Everec. Duch nic nie mówi, jednak wskazuje na obraz, po czym znika w jego wnętrzu. Geralt podąża za zjawą, trafiając do Namalowanego Świata. Jest on przejawem marzeń Iris, która stworzyła idealną kopię domu i jego wnętrza. Aby go zniszczyć, wiedźmin odtwarza wszystkie sceny z przeszłości, czym doprowadza do zatarcia wspomnień. Ostatecznie rozprawia się z największym lękiem, noszącym twarz Olgierda. Dopiero wtedy widmo Iris jest gotowe na rozmowę z Geraltem.

W zależności od wyboru gracza, możemy zabrać różę lub odmówić jej przyjęcia. W tym drugim przypadku widmo żony Olgierda wnika w kawałek płótna, które następnie zanosimy nieśmiertelnemu szlachcicowi. Wydaje się, że jest to jedyna forma, w której Iris wciąż potrafi egzystować. Jeśli oszczędzimy von Evereca, to otrzymamy jego miecz, który nosi nazwę "Iris".

Wiedźmin 3: Serca z Kamienia[]

Gdy Geralt przyszedł do Olgierda, aby wysłuchać trzeciego życzenia, dowiedział się, że szlachcic był kiedyś żonaty. Olgierd odszedł od żony i zostawił jej na pożegnanie list wraz z fioletową różą. Wiedźmin miał odnaleźć kwiat w opuszczonej rezydencji von Evereców. Posiadłość była nawiedzania przez gniewną upiorzycę i Geralt odkrył w końcu, że ma do czynienia z duchem Iris von Everec, która umarła z samotności i teraz, przepełniona żalem oraz gniewem, nawiedza swój dawny dom.

Wiedźmin pogrzebał szczątki Iris w ogrodzie. W ten sposób ukoił niespokojnego ducha. Kobieta zabrała wiedźmina w podróż do świata, który istniał tylko w jej umyśle. Ten "Namalowany świat" składał się z jej wspomnień i koszmarów.

Owe wspomnienia z początku dotyczyły szczęśliwych chwil spędzonych wspólnie z Olgierdem, jednak z każdą chwilą stawały się coraz mroczniejsze. Nawet nad tymi pogodnymi zawsze wisiało jakieś fatum - niepokój, przeczucie, że zdarzy się coś strasznego. Iris była wrażliwą kobietą i zaczęła dostrzegać subtelne zmiany, które pojawiały się w zachowaniu jej męża. Brakowało jej tylko odwagi, aby poznać ich przyczynę. Serce Olgierda kamieniało, on sam zmieniał się w potwora, a Iris nie mogła już tego znieść. Nienawidziła tego, czym stał się jej mąż, lecz nie potrafiła przestać go kochać. Gdy ojciec Iris, na jej prośbę, zerwał małżeństwo, Olgierd stracił nad sobą panowanie i zabił teścia. Następnie kazał służbie zabrać jego ciało i rzucić trupojadom na żer.

Sytuacja stała się nie do zniesienia i sprawę rozstrzygnął sam Olgierd, odchodząc od żony. Jego ostatnim prezentem dla niej była fioletowa róża, a także list pożegnalny. Iris nigdy nie pogodziła się z rozstaniem, nie przeczytała nawet listu, zatrzymała tylko podarowany jej kwiat. Ususzyła go i schowała, jednak róża pod wpływem czasu rozsypała się. Gdy umarła, tęsknota i miłość nie pozwoliły jej duchowi odejść i nadal były przyczyną jej cierpienia. Ich symbolem stała się fioletowa róża. Dopiero gdy wiedźmin w "Namalowanym świecie" prosi o kwiat, a Iris zgadza się go oddać, kobieta skazuje się na ostateczną śmierć i uwalnia od cierpienia.

Istnieje też alternatywne zakończenie historii z fioletową różą. Geralt wyjaśnia Iris, że kwiat jest czymś, co wiedźmini określają mianem 'szpili', jest magicznym przedmiotem trzymającym świadomość kobiety w "Namalowanym świecie" na wieki. Geralt tłumaczy, że jeśli zabierze różę, to miejsce się rozpadnie, lecz nie wie co czeka Iris, prawdopodobnie pustka, zwyczajnie zniknie. Z tego powodu wiedźmin nie chce zabierać kwiatu. Czarny Pies wraz z Czarnym Kotem nie są mu wdzięczni za pomoc i oświadczają, że będą czekali na następnego śmiałka, który wejdzie do "Namalowanego świata". Iris dziękuje Geraltowi i mówi, że róża będzie na niego czekała w prawdziwym świecie, aby mógł ją zanieść Olgierdowi i spełnić jego życzenie. Po wyjściu z obrazu okazuje się, że kobieta mówiła o kwiecie namalowanym na płótnie. Wiedźmin odcina kawałek obrazu i zabiera go do Olgierda .

Olgierd nazwał jej imieniem swoją szablę.

Zadania[]

  • Żyli długo i szczęśliwie

Dziennik[]

Gdy Geralt przyszedł do Olgierda von Everec, aby wysłuchać trzeciego życzenia, dowiedział się, że dowódca bandy grasantów był kiedyś żonaty. Olgierd odszedł od żony i zostawił jej na pożegnanie fioletową różę, którą wiedźmin miał odnaleźć w opuszczonym dworku von Evereców. Posiadłość była nawiedzana przez gniewną upiorzycę i wiedźmin odkrył w końcu, że ma do czynienia z duchem Iris, która umarła z samotności i teraz, przepełniona żalem oraz gniewem, nawiedza swój dawny dom.
Wiedźmin zabrał ze sobą szczątki pani von Everec i pogrzebał je w ogrodzie. Kierował się zarówno zwykłą ludzką przyzwoitością, jak i wyrachowaniem, wiedział bowiem, że w ten sposób ukoi niespokojnego ducha i dowie się, gdzie szukać fioletowej róży. W czasie pogrzebu przed Geraltem stanęła wyciszona już Iris i zabrała wiedźmina w podróż do świata, który istniał tylko w jej umyśle. Ten „Namalowany świat” składał się z jej wspomnień i strachów, zaś Geralt miał za zadanie je poznać.
Wspomnienia Iris von Everec z początku dotyczyły szczęśliwych chwil spędzanych wspólnie z Olgierdem, a potem stawały się coraz mroczniejsze. Jednak nawet nad tymi pogodnymi zawsze wisiało jakieś fatum – niepokój, przeczucie, że zdarzy się coś strasznego. Iris von Everec była wrażliwą kobietą i widziała subtelne zmiany, które zachodziły w zachowaniu jej męża. Brakowało jej tylko odwagi, by poznać ich przyczynę.
Jeśli Geralt zabierze róże :
Serce Olgierda von Everec kamieniało, on sam zmienił się w potwora, a Iris nie mogła tego znieść. Nienawidziła tego, czym stał się jej mąż, lecz nie potrafiła przestać go kochać. Sytuacja stała się nie do zniesienia i sprawę rozstrzygnął sam Olgierd, odchodząc od żony. Iris nigdy nie pogodziła się z rozstaniem, nie przeczytała nawet listu pożegnalnego od męża, zatrzymała tylko podarowaną jej różę. Gdy umarła, tęsknota i miłość nie pozwoliły jej duchowi odejść i nadal były przyczyną jej cierpienia. Ich symbolem stała się fioletowa róża. Dopiero przybycie wiedźmina pomogło Iris zaakceptować fakty, więc gdy Geralt poprosił o kwiat, Iris zgodziła się go oddać, skazując się tym samym na ostateczną śmierć i uwalniając się od cierpienia.
Jeśli Geralt zostawi róże :
Serce Olgierda von Everec kamieniało, on sam zmienił się w potwora, a Iris nie mogła tego znieść. Nienawidziła tego, czym stał się jej mąż, lecz nie potrafiła przestać go kochać. Sytuacja stała się nie do zniesienia i sprawę rozstrzygnął sam Olgierd, odchodząc od żony. Iris nigdy nie pogodziła się z rozstaniem, nie przeczytała nawet listu pożegnalnego od męża, zatrzymała tylko podarowaną jej różę. Gdy umarła, tęsknota i miłość nie pozwoliły jej duchowi odejść i nadal były przyczyną jej cierpienia. Ich symbolem stała się fioletowa róża. Dopiero przybycie wiedźmina pomogło Iris zaakceptować fakty. Pani von Everec rozważała odejście w niebyt, była jednak zbyt przestraszona, by zdecydować o samobójstwie. Oddała swój los w ręce wiedźmina, a ten odmówił unicestwienia upiorzycy. Iris von Everec przetrwała zaklęta w obrazie, który Geralt zaniósł do jej męża Olgierda.

Ciekawostki i inne Informacje[]

  • Jej panieńskie nazwisko Bilewitz jest odniesieniem do Aleksandry Billewiczówny, miłości Andrzeja Kmicica z powieści "Potop" H. Sienkiewicza, do którego nawiązuje postać Olgierda.
  • Witold von Everec wspomina Iris mówiąc o swoim bracie "narzeczoną miał jak sen" - jest to cytat z piosenki "Jolka" zespołu Budka Suflera.
    • Motyw zalecającego się do Iris ofirskiego księcia i wielkiej zmiany która wskutek tego zaszła w nastawieniu Olgierda może być inspirowany dalszą częścią tej piosenki.
  • Jej imię jest ironicznym nawiązaniem do greckiej bogini Iris, która patronowała tęczy, co kontrastuje z czarnym motywem ukochanej Olgierda.
  • Jej wygląd mógł być inspirowany Panią Śmierć z uniwersum Marvela, która czasem pokazywała się jako piękna niewiasta o bladej skórze kontrastującej z zupełnie czarnym makijażem, włosami i szatą.
  • Głosu Iris użyczyła Marta Markowicz .