Wiedźmińska Wiki

Przenieśliśmy się! Gamepedia połączyła siły z Fandomem, w rezultacie czego ta wiki została połączona ze swoim odpowiednikiem na Fandomie. Wiki została zarchiwizowana; prosimy czytelników oraz edytorów o przeniesienie się na połączoną wiki na Fandomie. Kliknij, aby przejść do nowej wiki.

CZYTAJ WIĘCEJ

Wiedźmińska Wiki
G SS Codringher

Codringher - człowiek, który razem ze swym przyjacielem Fennem prowadził zakład adwokacki "Codringher i Fenn" w Dorian, a sam kazał się tytułować "adwokatem". Jednak każdy wiedział, że dla każdego, za odpowiednią zapłatą, mógł załatwić bardzo wiele problemów: uzyskać tajne informacje, znaleźć kogoś, pozbyć się kogoś, wyciągnąć z więzienia itp. Geralt był jego zaufanym klientem, Codringher szukał dla niego informacji na temat Ciri i ludzi którzy na nią polowali, miał też znaleźć sposób na jej ochronę. Niestety, zginął z rąk Schirrú na krótko przed uzyskaniem ostatecznej odpowiedzi na zadane pytania, a ślady zatarł pożar.

Galeria[]

Gwint[]

Dane z książek Sapkowskiego[]

Napis na szyldzie głosił: "Codringher i Fenn, konsultacje prawne". Geralt jednak wiedział aż nadto dobrze, że to, co robili Codringher i Fenn, miało z reguły nad wyraz mało wspólnego z prawem, sami zaś partnerzy mieli mnóstwo powodów, by unikać jakiegokolwiek kontaktu zarówno z prawem, jak i jego przedstawicielami.


Czas pogardy, str. 17

W drzwiach stawał "adwokat" Codringher, niewysoki, szczupły i szpakowaty, o niezdrowej cerze człowieka rzadko przebywającego na świeżym powietrzu.


Czas pogardy, str. 19

W drzwiach stawał "adwokat" Codringher, niewysoki, szczupły i szpakowaty, o niezdrowej cerze człowieka rzadko przebywającego na świeżym powietrzu. Codringher prowadził do kantoru, siadał w fotelu, brał na kolana dużego biało-czarnego kocura i głaskał go. Obaj - Codringher i kocur - mierzyli klienta nieładnym, niepokojącym spojrzeniem żółtozielonkawych oczu.


Czas pogardy, str. 19

- Tym razem ranisz nie moje serce, lecz dumę zawodową. Bo pochlebiam sobie mniemając, że z reguły wszystko rozumiem. U podstaw naszych zawodów leży skurwysyństwo, ale ty jednak ciągle wolisz anachroniczne od nowoczesnego.
Wiedźmin uśmiechnął się.
- Brawo.
Codringher znowu zaniósł się kaszlem, otarł wargi, spojrzał na chustkę, potem podniósł żółtozielone oczy.


Czas pogardy, str. 35

Naprzeciw, za dębowym biurkiem, rozparł się w wyściełanym fotelu Codringher, każący tytułować się "adwokatem" człowiek, dla którego nie było rzeczy niemożliwych. Jeśli ktoś miał trudności, kłopoty, problemy - szedł do Codringhera. I wówczas ten ktoś szybko dostawał do ręki dowody nieuczciwości i malwersacji wspólnika w interesach. Otrzymywał kredyt bankowy bez zabezpieczeń i gwarancji. Jako jedyny z długiej listy wierzycieli egzekwował należności od firmy, która ogłosiła bankructwo. Otrzymywał spadek, choć bogaty wuj odgrażał się, że nie zapisze ni miedziaka. Wygrywał proces spadkowy, bo najzawziętsi nawet kuzyni wycofywali roszczenia. Jego syn wychodził z lochu, oczyszczony z zarzutów na podstawie niezbitych dowodów, albo z braku takowych, bo jeśli były, to znikały tajemniczo, a świadkowie na wyprzódki odwoływali wcześniejsze zeznania. Nadskakujący córce łowca posagów nagle zwracał afekt ku innej. Kochanek żony lub uwodziciel córki w wyniku nieszczęśliwego wypadku doznawał skomplikowanego złamania trzech kończyn, w tym przynajmniej jednej górnej. A zapamiętały wróg lub inny nader niewygodny osobnik przestawał szkodzić - z reguły ginął po nim wszelki ślad i słuch. Tak, jeśli ktoś miał problemy, jechał do Dorian, biegł chyżo do firmy "Codringher i Fenn" i kołatał do mahoniowych drzwi.


Czas pogardy, str. 19

Ciekawostki i inne informacje[]

  • Podczas spotkań z klientami, Codringherowi towarzyszył jego kot.